Moje pisanie

Moje pisanie

piątek, 30 października 2015

Praca,praca,praca...

Przychodzi taki czas w życiu, że momentami sami zaczynamy się zastanawiać jak się nazywamy. Ja właśnie w ostatnim czasie tak mam. Nie ma tego złego co na dobre by nie wyszło ponieważ przez prozę życia codziennego nie mogłam pisać tak często jakbym chciała to jak już znalazłam czas siły wróciły ze zdwoją siłą.

W ostatnim miesiącu przeżyłam już chyba wszystkie możliwe etapy  twórczości o których wspominałam w swoich postach. Od całkowitego braku pomysłu do ich nadmiaru, od braku czasu aż do braku chęci pisania. Wydaję mi się jednak, że takie wewnętrzne oczyszczenie jest potrzebne aby pozbierać myśli.

Teraz gdy znowu usiadłam do komputera i to nie tylko na jakieś wygrzebane spośród dnia pięć minut mogę się zacząć rozwijać od nowa. Mam nadzieję, że zwiększy to moją liczę postów, która zmalała w ostatnim czasie oraz przyniesie nowe ciekawe strony mojej powieści.

Wczoraj wróciłam do pracy nad szóstym rozdziałem. Akcja, którą chcę przedstawić w tym rozdziale mam nadzieję będzie bardziej dynamiczna. To już taki etap pisania w którym można nieco podsycić atmosferę. Nie wyjawiajmy jednak wszystkich tajemnic zbyt szybko aby czytelnik się nie znudził.
Dzięki przerwie staram się szukać również nowego języka aby powieść dostała większej różnorodności. Teraz jest etap na wątpliwości życiowe oraz moralne bohaterów. Ciężko opisywać sytuacje w których niekoniecznie wiemy sami jakbyśmy się zachowali. Jest to jednak nasza wyobraźnia i rządzą tam takie prawa jakie sami nadamy.


P.S. Dziękuję czytelnikom, którzy wchodzą na bloga mimo braku nowych postów i czytają treści wcześniej napisane. Cieszę się, że mogę się dzielić moimi odczuciami razem z wami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz