Moje pisanie

Moje pisanie

sobota, 9 lipca 2016

Sentyment

Życie, życie, życie ...
No właśnie, bywa czasami tak, że nad naszym życiem zawisną przysłowiowe czarne chmury. Nie myślę tu o problemach natury metafizycznej a raczej takich co każdego w życiu mogą spotkać.
Gdy nasi bliscy cierpią to tak jakby odłamek naszej duszy się rozprysnął i nigdy już nie wrócił na swoje miejsce.

Z wszystkim trzeba dać sobie radę oczywiście i wiemy, że po każdej nocy przyjdzie dzień. Znajdując się pierwszy raz w życiu w sytuacji tak podbramkowej zaczęłam się zastanawiać czy artyści rzeczywiście najlepsze swoje dzieła tworzyli cierpiąc. Czy można tworzyć dzieło swego życia i jednocześnie o nim właściwie nie myśleć. Widocznie można, ponieważ sama doświadczyłam czegoś w pewnym sensie nienaturalnego. 

Czasami żeby oderwać się od problemu próbujemy rzucić się w wir pracy bądź zajmujemy się własnym hobby itp. Ja wybrałam tę drugą opcję nie znalazłam co prawda siły do pisania ale sięgnęłam po ulubione książki aby znaleźć w nich oparcie. Jako, że jestem bardzo sentymentalnym człowiek i wracam tylko do książek, które dla mnie coś w życiu znaczą. Nabieram dzięki nim sił do działania w przyszłości dzięki temu, że fragmenty ulubionych książek kojarzą mi się z czymś co było kiedyś.
Gdy nabierze się już trochę tej siły życiowej nowe pomysły zaczynają się pojawiać a to przenosi się na wszystkie sfery naszego życia.

Okazało się, że pisanie może być samospełnieniem się, dążeniem do marzeń czy formą terapii dla naszego umysłu. Często nie da się wszystkiego powiedzieć łatwiej napisać ponieważ jest czas żeby się zastanowić nad tym co właściwie chcemy przekazać.

Nigdy tak bardzo nie utożsamiałam się z podtytułem moje bloga... książka naprawdę może być zwierciadłem Twojej duszy.

Życzę wszystkim aby każdy znalazł w życiu własne zwierciadło swojej duszy.