Moje pisanie

Moje pisanie

środa, 30 września 2015

Zmiana perspektyw.

Wspominałam wcześniej, że doszłam do piątego rozdziału mojej powieści. Akcja się rozwija, sytuacja nabiera tempa i nadeszła pora na wprowadzenie postaci nowej, która może coś namieszać ale nie musi zobaczymy co wyjdzie.
Wczoraj wieczorem po napisaniu posta usiadłam do napisania kolejnych stron i olśniło mnie, przyszedł mi do głowy nowy wątek. Jest to związane z jedną z głównych postaci przez to zmieni się ogólny zarys książki.

W tym momencie musiałam sobie zadać pytanie czy warto ? Lepiej się trzymać schematu, który założyliśmy od początku czy brnąć w nowe założenie ? Moim starym już sposobem o którym również wcześniej wspominałam musiałam to sobie rozpisać na papierze ( komputer to nie to samo). Za i przeciw spisane na kartce ale ja już wiedziałam, że nie ważne ile podpunktów znalazło by się na stronie "przeciw" ja i tak będę pisać według nowej myśli. Na szczęście nie wpływa to na fabułę to co do tej pory pisałam więc moja praca się nie zmarnowała.

Przeanalizowałam zatem jak zabrać się do pracy ze zmienioną koncepcją co do toku wydarzeń z życia bohaterów i ruszyłam pełną parą.

Ledwo wczoraj pisałam o tym, że może nam zdarzyć się brak weny twórczej i nie należny się tym przejmować. Wczoraj dokładnie miałam taką sytuację, przysiadłam do tego aby dokończyć rozpoczętą myśl a przez głowę przeszedł mi całkiem nowy pomysł, który moim zdaniem doda książce pikanterii.

Nie bójmy się własnego umysłu a zwłaszcza tego co dopiero możemy z niego wydobyć.

wtorek, 29 września 2015

Praca z przyjemnością nie na akord.

Ostatnie trzy dni były dość intensywne niestety nie w postępach w mojej pracy z książką. W dodatku dopadła mnie choroba. Jest tylko jedna korzyść zaistniałej sytuacji natchnęło mnie to do dzisiejszego tematu.

Proces twórczy może trwać nieskończenie wiele czasu... Na samym początku gdy zrodził się pomysł a ambicja podpowiadała nam, że napisanie wszystkiego zajmie nam jakiś tydzień. Teraz pukamy się w czoło i zastanawiamy gdzie moja energia ?
Nie ma dobrego sposobu na "stałe" pisanie. Ja staram się rzeczywiście codziennie dopisać parę stron ale różnie bywa czasami napiszę 10 a czasami 1. W głowie jest ułożony plan i zarys powieści jednak pojawia się brak zdolności przelania własnych myśli na papier.

Historia zna wiele przypadków gdzie wielkie dzieła były tworzone latami jednak większość z nas chciałaby aby nasze opowiadania powstawały w nieco szybszym tempie.
Przede wszystkim nie poganiajmy samych siebie. To, że będziemy ślęczeć nad jednym dialogiem pół dnia nic nie pomoże. Zdarzają się tego typu sytuacje gdzie dopada nas brak tej weny twórczej trzeba to przeczekać albo poszukać inspiracji tam gdzie wcześniej nas natchnęła.
Nikt nie stoi nad Tobą z batem także wypocznij, odstaw pisanie na jakiś czas a zobaczysz natchnienie wróci.  
Jeżeli siły ani chęci nie wracają może trzeba się zastanowić nad sensem robienia danej rzeczy.

Wydaje mi się, że jeżeli robimy coś z przyjemnością a nie z przymusu to wkładamy w to więcej siebie, własnego serca. Im więcej ty będziesz miał przyjemności pisząc ( nawet opisując te trudne fragmenty) tym bardziej Twoja powieść będzie przejmująca i prawdziwa.

Pamiętajmy praca dla przyjemności nie na akord. Zasada kto pierwszy ten lepszy nie obowiązuje.

poniedziałek, 28 września 2015

Umieć rozmawiać czyli dialogi.

Dzisiaj napiszę trochę o dialogach. Myślałam, że przynajmniej z tym nie będę mieć problemu no ale żeby było ciekawej oczywiście i tu znalazł się jakiś szkopuł.

Najpierw wstępnie nakreśliłam ramy rozmów między bohaterami. Tak jak pisałam na początku w moich postach robiłam charakterystykę każdej z postaci. W tym momencie musiałam wrócić do tej części ponieważ jak wiemy nasz sposób mówienia to również część naszego charakteru, osobowości.

Każdy z bohaterów to złożona postać, bez wyjątku mają swoje własne przeżycia życiowe, pochodzą z różnych okolic oraz mają różne osobowości. Chciałam aby w dialogu było to widać. Sposób mówienia, to jakich słów używamy bardzo dobrze ukazuje nasz sposób bycia. Dlatego w momencie pisania dialogów muszę się strać wczuć w myśli danego bohatera o którym piszę. Chcę aby po rozmowie czy poruszanych tematach można było powiedzieć coś więcej o danej osobie.

Wydaje się, że to jedna z krótszych form a jednak jest nie małą zagwozdką.
Ważne jest również aby odpowiednio było zaakcentowane w książce kto wypowiada daną kwestie zwłaszcza jeżeli jest więcej niż dwóch rozmówców. Delikatnie zawsze powinniśmy dać wskazówkę czytelnikowi kto jest odpowiedzialny za daną kwestię.

Okazuje się, że rozmowa jest trudniejsza niż mogłoby się wydawać. Myślałam, że jest to problem ludzi prawdziwych bo jak wiemy sztuka konwersacji zanika ale rozmawiać z samym sobą jest najtrudniejsze.

niedziela, 27 września 2015

Fragment.



"Wchodzę do sypialni, widzę go leżącego i opierającego się o wezgłowie łóżka. Patrzy na komodę, która stoi przy drzwiach. Ciągle pije piwo, które zabrał z kuchni. Na sobie ma tylko jeansy. Podchodzę do łóżka i staję na wprost niego. Wiem, że mnie widzi ale nie patrzy na mnie.
Ok, zaczynamy show.

Chwytam za brzeg mojej koszulki i ściągam ją, następnie rozwiązuje spodenki i zsuwam z siebie. Nagle jest mi chłodno i dostaję gęsiej skórki. Czuję się obnażona. Wzrok ----- przenosi się na mnie, jego źrenice się rozszerzają a oddech jest bardziej płytki. Wyobrażam sobie co widzi."


sobota, 26 września 2015

Zbyt wiele głosów w głowie czyli sposoby narracji

Bardzo ważnym elementem całej książki jest również sposób narracji. Osobiście długo się zastanawiałam jak to ugryźć żeby było ciekawie. Następnie zastanawiałam się jak najlepiej oddać fabułę powieści poprzez narrację.

Moją pierwszą myślą było aby narracja była naprzemienna raz główna bohaterka raz bohater. Nawet próbowałam pisać w ten sposób jednak nie bardzo mi to wychodziło, gubiłam wątek.Czytałam książkę pisaną w ten sposób była to "Idealna chemia"- Simone Elkeles (opowieść o miłości dwojga nastolatków z pozoru nie pasujących do siebie. Myśli były tu przedstawione z jednej jak i zarówno drugiej strony. Ciekawe spojrzenie jednak czasami przydaje się nutka tajemniczości). Nie wyszło próbowałam dalej.

Postawiłam na narrację głównej bohaterki. To właśnie jej emocje, odczucia będą nas prowadzić przez całe opowiadanie. Dzięki jej myślom dowiemy się wszystkiego o jej życiu jak i jej bliskich. Dzięki temu , że znamy tylko jej tok myślenia wkrada się trochę tajemniczości. Nie wiemy co się dzieje z resztą bohaterów jeżeli nie są akurat w tym momencie z nią. Są tajemnice, które próbuje rozwikłać jak każdy inny człowiek a czytelnik zagłębia się w to razem z nią. Poza tym poznajemy lepiej charakter postaci, znamy jej poglądy i przekonania.

Pozostaje się tylko zastanowić skoro piszemy narracją jednoosobową czy w myślach bohatera nie przemawiają czasem nasze własne.

piątek, 25 września 2015

Prawdopodobieństwo wydarzenia.

Bywa i tak, że piszemy powieść opartą na faktach wtedy wiadomo, że określamy się jakoś i wydarzenia rozwijają się według istniejącej już tematyki. Często jednak wspieramy się prawdziwymi wydarzeniami z historii w bardziej luźny sposób.

Nie raz się zastanawiałam czy interpretacja może być luźna czy musimy się dokładnie trzymać kolejności wydarzeń i dat prawdziwych. Po namyśle stwierdziłam, że lepiej wydarzenia znajdujące się w naszej książce wpisać chronologicznie między wydarzeniami historycznymi.
Nasza własna będzie przez to bardziej wiarygodna oraz lepiej umiejscowiona w czasie.

Musimy również określić jak duże prawdopodobieństwo istnieje czy dana sytuacja mogła się wydarzyć jeżeli gatunkiem naszej książki oczywiście nie jest np. science fiction.

Chcielibyśmy się wczuwać w postacie o których czytamy w książkach niejedna kobieta chciałaby przeżyć romans prosto ze stron harlequina bądź utożsamiamy się z profesją głównego bohatera czasami nawet wystarczy, że połączy nas hobby.

Wielu z nas chciałoby poczuć, że to przecież możliwe, dlaczego miałabym rady nie dać ? Skoro opisuje zwykłych ludzi i ich problemy to czemu nie inspirować się prawdziwymi wydarzenia z życia własnego bądź przyjaciół czy rodziny ?
Nie chodzi tu oczywiście o odwzorowanie tylko o ten "ludzki" akcent książki. Spoiwo między czytelnikiem a autorem.

Na ten czas jestem tylko czytelnikiem (być może zawsze tylko nim będę) jednak chciałabym aby moja książka była dziełem z którym może się identyfikować spora grupa czytelników.

czwartek, 24 września 2015

Etap pisania.

Dzisiaj opiszę etap na którym się znajduję w trakcie pisania mojej książki. Wszystkie zasady, które opisywałam we wcześniejszych postach staram się stosować jednak wiemy, że inaczej wygląda teoria a inaczej praktyka.

Aktualnie znajduję się w trakcie czwartego rozdziału. Za mną już wstęp, który jak myślę później będzie jeszcze modyfikowany poprzez rozbudowę opisów. Wprowadziłam już prawie wszystkie znaczące postacie przede mną tak na prawdę tylko jeszcze jedno znaczące imię. Staram się opisać i wytłumaczyć wszystkie  relacje.
Wprowadziłam też retrospekcję ponieważ uznałam, że będzie to miało duży wpływ na fabułę.
Ostatnio miałam trudności z przelaniem własnych myśli w słowo pisane w głowie miałam bardzo dużo pomysłów chyba nawet za dużo. Wszystko zaczęło mi się mieszać więc zrobiłam dwa dni przerwy od czasu do czasu jest to bardzo pomocne oderwanie myśli od pisania.

W rozdziale czwartym przechodzę już do bardziej skomplikowanych relacji międzyludzkich, przygotowuję grunt na wprowadzenie nowej postaci, która chyba najwięcej namiesza.

Na zakończenie mały cytat mojego autorstwa z aktualnie tworzonego tekstu :

"-I co nacieszyliście się sobą po powrocie do domu? – słyszę nutkę sarkazmu w głosie mamy dobrze wiem, że nawiązuje do naszego przywitania na peronie."

środa, 23 września 2015

Polska język trudna język - czyli językoznawstwo opisowe

Różne zachowania cechują nas przy danej grupie ludzi. Inaczej zachowujemy się przy rodzicach, małżonku, znajomych czy w  pracy. W parze z naszą mową ciała idzie również sposób naszego mówienia, on również się zmienia w zależności od otoczenia.

Mamy określone normy, które trzymają nas w ryzach w danym momencie naszego dnia jest tylko jeden wyjątek kiedy jesteśmy tak naprawdę sobą i mówimy to co myślimy. Tych słów w ciągu dnia jest bardzo wiele lecz nie trafiają do żadnej grupy odbiorców ponieważ jesteśmy z nimi sam na sam. Dokładnie piszę tu o naszych myślach, tam zawsze jesteśmy szczerzy i nie dopasowujemy się do sztywnych ram obowiązujących "na zewnątrz".

W moim przypadku gdy zaczęłam pisać pojawiło się pytanie. Skoro moją powieść, dopóki jest w fazie tworzenia czytam tylko ja oraz piszę ją sama, nie ma nikogo kto by mnie słuchał czy śledził na bieżąco jaki powinien być język, którego używam ? Powinnam pisać w stylu jaki wszyscy znajomi by oczekiwali usłyszeć czy może w sposób jaki rozmawia się z ludźmi z pracy bardziej zachowawczy ?

Staram się pisać nie według określonych ram a według tego jak myślę na co dzień, wolę nie myśleć jak odbiorą mnie inni, ponieważ to wywołuje we mnie stres co z kolei nie działa dobrze na to co tworzymy.

Dobrze więc, skoro ustaliłam już, że będę pisać w zgodzie z własnym sumieniem zaczęłam się zastanawiać czy mam dość bogate słownictwo aby bardziej zróżnicować tekst.
Nie chcemy aby nasze słowa brzmiały zbyt kolokwialnie a jak już użyję jakiegoś wyrazu potocznego to czy nie będzie to źle odebrane?

Moim zdaniem jak już piszemy o ludziach z różnych warstw społecznych czy kulturowych trzeba w sposobie ich wyrażania zaznaczyć różnicę, używajmy wtedy słów potocznych będących w obiegu na co dzień taka książka będzie łatwiejsza w odbiorze dla czytelnika i sprawi, że  będę częściej się utożsamiać z bohaterami. Nie widzę również nic złego w używaniu przekleństw jeżeli ma to ukazać lepszy obraz naszego bohatera.

Jeżeli nie jesteśmy ekspertami od super trudnych sformułowań bądź nie potrafimy czegoś wytłumaczyć nie używają normalnych słów to znaczy, że raczej mamy tego nie robić.

Twórzmy dzieła na modłę samego siebie a nie kogoś według nas lepszego czy mądrzejszego. Pamiętajmy proste nie znaczy złe.

wtorek, 22 września 2015

Rozwinięcie tematu - hmm jak długo to ciągnąć?

Każda książka ma jakiś wiodący temat. Czasami są to relacje międzyludzkie czasami, opis świata zewnętrznego w zależności od rodzaju powieści. Jedno jest pewne przychodzi moment w którym pytami sami siebie czy aby trochę nie przesadziliśmy?

Chcemy aby nasze opowiadania, powieści był ciekawe aby intrygowały odbiorcę. W miarę jak rozwija się nasza powieść sami również się coraz bardziej rozpisujemy. Wspominałam w jednym z pierwszych postów o zaletach pisania o mieście realnym jak i fikcyjnym i tu zauważyłam u siebie problem. Na samym początku opis miasta wyglądał nijako w miarę jak rozwijałam treść moje opisy wyglądały coraz lepiej. 

Był to dobry znak, czułam się coraz lepiej w tym co robię i dawało mi to coraz więcej satysfakcji. Gdy opanowałam już w miarę sztukę przedstawienia otoczenia skupiłam się na wątkach pomiędzy postaciami. Relacje głównego bohatera z postacią tytułową, to wszystko czym się  interesowałam na pierwszym etapie. Dopracowywałam dialogi, ich wzajemne relacje oraz  powracałam przy tym do ich charakterystyki ( wspominałam tu o tej metodzie gdy opisywałam proces tworzenia bohaterów). Setki razy powtarzałam dany fragment i go zmieniałam. Robię to zresztą do tej pory.

Następną rzeczą na której się skupiłam to wątki poboczne gdy miałam już jasno wytyczone, określone główny sens powieści. Zaczęłam rozwijać osobowości bohaterów drugoplanowych aby ich losy również był ciekawe. Żeby każdy miał swoją przeszłości, tak aby nie był to dodatek do głównego zainteresowanego ale jego uzupełnienie.


Najbardziej nurtujące pytanie według mnie to- gdzie jest granica ? Nie chciałabym przesadzić z opisami spraw pobocznych tak aby odejść od głównego wątku ale pisać tak aby było to jednak ciekawe. Myślę, że tego typu granice musimy jednak stawiać sobie sami ponieważ to określa nas jako autorów, pozwólmy sobie wypracować własny styl.

poniedziałek, 21 września 2015

Odbiorcy czyli autor kontra społeczeństwo.

Możemy mieć wszystko zaplanowane być w pełni natchnienia pisarskiego a to co robimy może nam dawać bardzo wiele radości jednak zawsze znajdzie się odbiorca, który naszej wizji nie doceni.

Musimy ustalić do jakiej grupy ludzi chcemy się kierować czy jest to powieść dla młodzieży dla osób starszych czy może tylko dla dorosłych.
Bardzo ważne jest i dużo od tego zależy jaką problematykę chcemy poruszyć w naszej książce. Jednym słowem czy wiemy o czym chcemy pisać.

Jak już ustalimy co będzie nami kierować musimy się konsekwentnie tego trzymać ( a przynajmniej próbować) nie bójmy się poruszać ważnych kwestii tj. rasizmu, problemów psychicznych osobistych jak i społecznościowych jeżeli, któraś z tych rzeczy ma uwiarygodnić naszą książkę to o tym pisz. Pisanie o seksie również nie jest zabronione nie bójmy się, że wsadzą nas w sztywne ramy z których nie będziemy potrafili się już uwolnić. Mówić możemy o wszystkim, starajmy się po prostu robić to w sposób kulturalny aby nikogo nie skrzywdzić.

Pewne jest również to, że czasami choćbyśmy nie wiadomo jak bardzo się starali znajdzie się grupa odbiorców, która nie będzie zadowolona z tego co przeczyta w naszej książce, My róbmy swoje ponieważ każdy ma prawo do własnego zdania.

Nie bójmy się krytyki to dzięki niej możemy wykrzesać z  siebie pokłady nowej energii, być może dzięki temu stworzysz dzieło swego  życia.

niedziela, 20 września 2015

Fragment

Chciałabym aby niedziela była dniem podsumowania mojej pracy. W każdym tygodniu będę zamieszczać fragment mojej pracy.

"Jakieś pięć minut później szliśmy tyłami ogrodu do małej ławeczki pod samym ogrodzeniem, gdzie słyszeliśmy gwar rozmów i muzykę. Z każdym krokiem odgłosy stawały się cichsze.
Chciałam usiąść na ławce gdy nagle Nikodem chwycił mnie za ramię i mocno pociągnął w górę. Staliśmy teraz bardzo blisko siebie stykając się ciałami, musiałam zadrzeć głowę żeby spojrzeć mu w twarz.
-Robisz to specjalnie?- Przemówił niebezpiecznie cichym głosem."

Chętnie usłyszę wasze opinie. Zapraszam ! 

sobota, 19 września 2015

Inspiracja matką naszej twórczości.

Skąd brać pomysły ? Może i potrafię pisać ale o czym ? W życiu nie zrobię nic ciekawego, brak nowych perspektyw.

Zdecydowanie każdy kto próbował zdziałać coś na własną rękę miał takie odczucia. Bo faktycznie możemy mieć zdolności pisarskie i nie mieć z tym problemu jednak czy to co chcemy stworzyć będzie ciekawe?

Ja również borykałam się z tym problemem. Moją główną inspiracją były książki, które do tej pory przeczytałam i nie chodzi tu o wzorowanie się na nich wręcz przeciwnie w mojej własnej powieści postaram się umieścić to czego brakowało mi w innych książkach. Nie raz nie dwa czytałam książkę z zapartym tchem, akcja się rozwija aż tu nagle zachowanie głównej bohaterki bądź bohatera robi z tego umysłową papkę... Brak ambitnego zachowania bądź powielany schemat. Postanowiłam więc zawrzeć w tym co piszę ten brakujący pierwiastek (tylko i wyłącznie moim zdaniem).

Inspiracja to jednak coś więcej przewija się ona w naszym codziennym życiu. Może się to zdarzyć wszędzie i o każdej porze np. piosenka usłyszana w radiu zdarza się, że słyszysz ją codziennie jednak usłyszana ten kolejny raz nagle docierają do Ciebie słowa, przesłanie. Mnie osobiście jeden utwór zainspirował do napisania całego dialogu pomiędzy głównymi bohaterami bądź dzięki temu wyobraziłam sobie klimat całej książki jak chciałabym żeby wyglądał. Inspiracją może być również rozmowa dwojga osób, film bądź nawet pogoda. Ważne żebyśmy potrafili określić jakiego typu chcemy stworzyć dzieło. Pamiętajmy każdy rodzaj czy to komedia,romans,dramat wszystko ale to wszystko może być ambitne.

Nie szukajmy inspiracji ona sama przyjdzie do nas, starajmy się tylko jej nie przegapić a będzie ona matką naszej twórczości.

piątek, 18 września 2015

Otoczenie fikcyjne czy rzeczywiste ?

Postacie mamy już obmyślone pora na następny krok. Trzeba tę akcję gdzieś umiejscowić sprawić żeby to miało przysłowiowe ręce i nogi. Pojawił się bardzo duży dylemat czy akcja powinna się rozgrywać w prawdziwym mieście, które istnieje czy może wymyślić nowe na potrzeby powieści?

Zaczęłam rozważać za i przeciw. Za normalnym miastem było lepsze wyobrażenie czytelnika o danym miejscu, większe utożsamianie się z bohaterami w książce oraz możliwość dokładnego opisania terenu ( jeżeli chcielibyśmy pisać o mieście, które znamy). Znane są już w historii przypadki tak dokładnego opisu miasta,że mogłyby służyć one za mapę danego terenu przykładem jest tu "Lalka" B.Prusa. Jednak czy byłoby mnie stać na tak dokładną analizę nie byłam pewna.

Zaś plusem fikcyjnej miejscowości było przede wszystkim to, iż możemy wymyślić wszystko co nam się podoba. Nikt nie będzie porównywał czy miasto o którym piszemy jest adekwatne do tego prawdziwego. Dane miejsca możemy dobrać do charakteru całej książki czy ma być to miłe przedmieście czy też blokowisko w nieciekawej okolicy,

Zdecydowałam się  na trzecią opcję (ukrytą) określiłam  tylko czas oraz województwo w jakim dana akcja się dzieje. Opisuję bliżej nie zdefiniowane miasto Śląskie wystarczy to aby odnaleźć się w realiach. Uznałam, że sama nazwa nie jest tak istotna. Być może będzie tak , że za parę rozdziałów będę potrzebowała tej informacji jednak póki co jest to bliżej nieznana miejscowość.

Chciałabym aby nasza twórczość nie opierała się tylko na wyobrażeniach miast, które znamy spróbujmy również być architektami naszej wyobraźni i stworzyć coś na własne potrzeby.

czwartek, 17 września 2015

Pierwszy etap postać miejmy nadzieję nie karykatura.

Dobrze, więc tak jak pisałam ostatnio mam już zarys tego jak trzeba postępować gdy nasze dzieło zostanie ukończone. Spokojnie usiadłam do komputera z przekonaniem, że będę z prędkością wiatru tworzyć arcydzieło .... a tu takie rozczarowanie.

Niby wiesz co chcesz aby było w Twojej książce ale jak napisać choćby to pierwsze zdanie żeby miało to coś ? Żeby już od początku zaciekawić odbiorcę.
Okazuje się, że w tym momencie jeszcze raz od początku trzeba przeanalizować w głowie czy aby na pewno mam wszystko ustalone wiadomo, że część rzeczy możemy wymyślać po drodze jednak musimy mieć plan na wstęp inaczej nic z tego.

No to biorę kartkę i robię spis postaci jakich chciałabym przedstawić w rozdziale pierwszym. Ustalam sobie ich wygląd, połączenia z innymi postaciami oraz główne cechy charakteru. Następnie skupiam się na głównej bohaterce chcę aby była przedstawiona dokładnie w sposób jaki ją sobie wyobrażam więc robię sobie cały schemat postaci.

Następną rzeczą na, której się skupiam jest to jakie wydarzenia chcę umieścić w tym rozdziale. I tu ponowie kartka i chronologiczny spis tego co ma się zdarzyć.

Po takim przygotowaniu dopiero ponownie usiadłam do komputera i zabrałam się za pisanie. Gdy miałam w głowie już napisaną charakterystykę mojej głównej bohaterki to poszło łatwiej, wyobraziłam ją sobie w miejscu w jakim mogłabym wprowadzić tą postać aby jak najlepiej przekazać jej charakter.

Próbowałam na pierwszych paru stronach zrobić wprowadzenie najważniejszych postaci aby czytelnik się nie zgubił na spokojnie każdy po kolei.

Byłam zadowolona, że udało mi się przedstawić wszystkich wtedy mogłam przejść do dalszego planu.

środa, 16 września 2015

Jak zacząć ?

Jak już wspominałam wcześniej książki to coś co zawsze mnie interesowało. Gdy byłam jeszcze w szkole czy to podstawowej, średniej czytanie lektur nigdy nie było dla mnie problemem. Książka nigdy nie była dla mnie obowiązkiem, nie postrzegałam tego w ten sposób, także zawsze byłam na bieżąco.
Szkoła się kończy i moje zainteresowania trochę ucichły nie miałam już narzuconego co muszę czytać a sama nie wiedziałam po co sięgnąć. Musiał minąć przynajmniej rok odkąd znowu sięgnęłam po książkę i tak mi zostało ...

Co do mojej własnej powieści. Najpierw w głowie zrodził mi się pomysł, zarys fabuły. Mijały tygodnie a w mojej głowie robił się coraz wyraźniejszy obraz tego co chcę przelać  na papier. gdy uznałam, że jest to według mnie wystarczająco dobre można się wziąć za udoskonalanie tego.

Tylko pierwszy problem jaki mi się nasunął to nie forma w jakiej napisać książkę, nie imiona bohaterów tylko jak będę miała ją już gotową nie mam pojęcia jak ją wydać. W google wpisałam odpowiednie frazy i zaczęłam czytać o sposobach wydania własnego opowiadania bądź powieści. Jest mnóstwo stron w których informacje są dość ogólnikowe natomiast natrafiłam w końcu na blog gdzie było dość jasne opisane jakie kroki po kolei trzeba  zrobić.

Następnie zaczęłam czytać wypowiedzi ludzi na różnych forach jakie są szanse na wydanie i przyznam się szczerze podłamałam się, większość była nastawiona negatywnie. Podobno szanse są bardzo małe a nawet jeżeli to trzeba czekać wiele miesięcy. Nagle mój pomysł nie wydawał mi się już taki wspaniały a zapał zmalał. Gdy zaczęłam się dzielić z przyjaciółmi i mężem obawami powiedzieli coś bardzo ważnego "Nie ważne czy ktoś to wyda, ważna jest satysfakcja po napisaniu własnej książki. Udowodnisz coś sama sobie"
Pomyślałam, że oni naprawdę mają rację czy książka, która nie jest w masowej produkcji jest mniej ważna od takiej, którą przeczyta wąskie grono osób.

Dopiero wtedy nie narzucając sobie już tak wygórowanych ambicji wzięłam się do pracy.
Oby nigdy nasze marzenia nie ucierpiały przez przerost oczekiwań społeczeństwa.

wtorek, 15 września 2015

Początek początków.

Witam,
Jestem osobą, która dopiero zaczyna przygodę z pisaniem.
Powszechnie wiadomo, że mimo zdobywanego przez nas wykształcenia, począwszy od zawodówki do studiów często znacząco odbiegamy od kierunku w którym się kształciliśmy.
Ja również należę do tego grona osób mimo, że moje wykształcenie jest techniczne przeniosłam się na stronę humanistyczną.

Pisanie tego bloga chcę potraktować jak naukę, oswajaniem się z pokazywaniem własnych tekstów w internecie. Zawsze było to bliskie memu sercu dlatego postanowiłam w końcu spożytkować fakt, że przeczytałam w życiu setkę książek i dojrzałam do tego aby spróbować sił własnych.
Będę tu opisywała moje postępy w pisaniu własnej powieści oraz moje odczucia co do dzieł innych autorów.

Na początku nigdy nie jest łatwo ale to pierwszy krok jest najtrudniejszy.