Moje pisanie

Moje pisanie

wtorek, 8 marca 2016

Siedzę i myślę , myślę i siedzę ...

No tak wracam niczym córka marnotrawna aby rzekomo rzeźbić pracę, którą zaczęłam ... jednak ważne, że zawsze wracam. Dokładnie dziesięć minut temu miałam ułożony w głowie cały tekst, siadając do komputera czuję małe ukłucie niepewności. Czy człowiek się nie wypala ? Może wykorzystałam już wszystkie dobre pomysły, które mogłam opisać ?

Nic bardziej mylnego. Codzienność, która nas zżera nie powinna stanowić bariery dla naszych myśli a w przypadku większości ludzi powinno ich być wiele. Nie pozwólmy alby ten motłoch nas stłamsił.

Ja jak to ja działam na zasadach fali od bardzo mocnego zaangażowania do trochę większego polotu w tej sprawie. Na wszystko jest czas i moim zdaniem, gdzie wydaje mi się jestem mniej-więcej na półmetku mojego procesu twórczego jest odpowiedni moment na podsumowanie pewnego etapu. Staram się podejść z lekkim dystansem do tego co napisałam i czy ma to szanse na przetrwanie w realnym świecie. Zastanawiam się czego jest za dużo a czego za mało ? Jakie postacie są wyeksponowane za bardzo a które w ogóle nie są potrzebne. Być może mogłam dodać więcej humoru jednak co w momencie gdy ludzie nie podzielają Twojego poczucia humoru ?

Mogłabym wymieniać godzinami wątpliwości, które mnie ogarniają. Pytanie brzmi czy do własnej pracy można podejść z dystansem ? Czy istnieje coś takiego w jakiejkolwiek dziedzinie życia ?
Trudna sprawa według mnie -  nie ... Każda z postaci, którą tworzę bez względu na to czy ją lubię czy nie ma określone cechy charakteru, które według mnie autor zawsze utożsamia choć trochę z sobą samym. Mimo, że można się nieźle napracować gdzieś tam zawsze będziemy omijali ważne kwestie w procesie twórczym. Ja jako osoba, która pisze wiem co chcę zawrzeć w danych dialogu czy nawet całym rozdziale, należy się raczej zastanowić czy jestem na tyle dobra aby osoba czytająca też to zauważyła ?

Dzisiejszy post pod lekkimi znakami zapytania jednak czy jest ocenianie własnej pracy jak nie jednym wielkim znakiem zapytania ?
Z tego miejsca dziękuję, że jest osoba na tyle pokręcona, która wzięła się za czytanie moich zawiłych myśli. E. Dziękuję.

Miło mieć również świadomość, ze są jeszcze osoby, które chętnie czytają mojego bloga, jeżeli to czytacie to chciałabym żebyście wiedzieli, że uśmiecham się teraz do monitora ;)

Bądźmy rzemieślnikami w tym co robimy aby dojść do perfekcji i to nie według świata tylko według siebie samego.