Moje pisanie

Moje pisanie

piątek, 18 września 2015

Otoczenie fikcyjne czy rzeczywiste ?

Postacie mamy już obmyślone pora na następny krok. Trzeba tę akcję gdzieś umiejscowić sprawić żeby to miało przysłowiowe ręce i nogi. Pojawił się bardzo duży dylemat czy akcja powinna się rozgrywać w prawdziwym mieście, które istnieje czy może wymyślić nowe na potrzeby powieści?

Zaczęłam rozważać za i przeciw. Za normalnym miastem było lepsze wyobrażenie czytelnika o danym miejscu, większe utożsamianie się z bohaterami w książce oraz możliwość dokładnego opisania terenu ( jeżeli chcielibyśmy pisać o mieście, które znamy). Znane są już w historii przypadki tak dokładnego opisu miasta,że mogłyby służyć one za mapę danego terenu przykładem jest tu "Lalka" B.Prusa. Jednak czy byłoby mnie stać na tak dokładną analizę nie byłam pewna.

Zaś plusem fikcyjnej miejscowości było przede wszystkim to, iż możemy wymyślić wszystko co nam się podoba. Nikt nie będzie porównywał czy miasto o którym piszemy jest adekwatne do tego prawdziwego. Dane miejsca możemy dobrać do charakteru całej książki czy ma być to miłe przedmieście czy też blokowisko w nieciekawej okolicy,

Zdecydowałam się  na trzecią opcję (ukrytą) określiłam  tylko czas oraz województwo w jakim dana akcja się dzieje. Opisuję bliżej nie zdefiniowane miasto Śląskie wystarczy to aby odnaleźć się w realiach. Uznałam, że sama nazwa nie jest tak istotna. Być może będzie tak , że za parę rozdziałów będę potrzebowała tej informacji jednak póki co jest to bliżej nieznana miejscowość.

Chciałabym aby nasza twórczość nie opierała się tylko na wyobrażeniach miast, które znamy spróbujmy również być architektami naszej wyobraźni i stworzyć coś na własne potrzeby.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz