Moje pisanie

Moje pisanie

poniedziałek, 5 października 2015

Życie codzienne kontra marzenia.

Wspominałam już w poprzednich postach, że możemy mieć zastój w pisaniu bo brak nam weny twórczej bądź nie wiemy jak się za to zabrać. Nie wspominałam jednak, że możemy mieć mnóstwo pomysłów, być w szczytowej formie pisarskiej i wiedzieć jak poukładać te klocki ale zwyczajnie możemy nie mieć czasu.
No właśnie i co teraz ? Ja również mam normalną pracę do, której muszę chodzić i bywa tak, że wstajesz rano z myślą dzisiaj jest ten dzień mam mnóstwo pomysłów. Po paru godzinach gdy wracasz do domu okazuje się, że  sprawa wygląda nieco inaczej.

Ciężko w trudach dnia codziennego znaleźć czas na swoją pasję bo pisanie tym właśnie dla mnie jest. Warto myślę podejść do tego z dystansem, nawet jeżeli okaże się, że jesteś w stanie wygospodarowywać choćby te pół godziny dziennie to już ogromny sukces. Ważne, że poświęciłeś ten czas na coś co sprawia Ci przyjemność.

W gorsze dni, a  każdy takie sytuacje miewa. Mój normalny dzień  staram się wykorzystać jako inspirację, może nawet  w powieści. Skoro dnia i tak już nie powtórzysz spróbujmy przynajmniej coś z niego mieć.
Wielu z nas rezygnuje z marzeń już na wstępie bo "wie", że nie poradzi sobie z ich realizacją albo wie, że nie ma czasu. Wiem z własnego doświadczenia, że wymaga to dużo samozaparcia i chęci zwłaszcza w te gorsze godziny naszego życia.
Starajmy się przemycać w naszym dniu chwile z których możemy wykrzesać coś dla siebie, tylko dla siebie.

Nie traćmy szansy tylko dlatego, że nam się nie chciało. Nie mów sobie nie potrafię dopóki tego nie sprawdzisz, tylko Ty będziesz na tym cierpieć.
Starajmy się stworzyć harmonie między obowiązkami a marzeniami dajmy sobie taką szansę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz