Moje pisanie

Moje pisanie

czwartek, 8 października 2015

Dźwięki ciszy...

Cisza to dla mnie jedna z najpiękniejszych chwil w całym dniu. Kojarzy mi się ze spokojem i harmonią. Wielu ludzi nie przepada za siedzeniem w ciszy ciągle zagłuszają własne myśli to komputerem czy telewizorem albo telefonem.
Dla mnie jednak nieodłącznym elementem pisania jest właśnie cisza. Zapewnia mi to spokój, przejrzystość myśli oraz to, że z własnymi pomysłami mogę pobyć sam na sam.

Dzisiaj właśnie zauważyłam jaki wpływ na mnie ma ten rodzaj separacji od świata zewnętrznego. Do południa starałam się skupić nad treścią książki, co chwilę coś mnie rozpraszało, podkradało moje myśli a nawet jeżeli już pomysł przyszedł mi do głowy to był on bardzo średni.

Oto jak odkryłam moją kolejną inspirację, cisza daje mi bardzo dużą prywatność w tworzeniu. Wyobrażam ją sobie trochę jak niezamalowaną kartkę to mnie odpręża i daje siły do pisania.
Przechodzę teraz przez trudny fragment książki, bardzo emocjonalny i potrzebuję równowagi.

Nie wprowadzajmy chaosu bo może się okazać, że już nigdy się z niego nie wyplączemy. Od czasu do czasu musimy dać odpocząć organizmowi od wszystkich bodźców zewnętrznych i starajmy się z tego oczyszczenia wyciągnąć jak najwięcej.

Cisza ma wiele dźwięków, przeróżnych to jakie ty usłyszysz zależy już tylko od Ciebie...

Zachęcam do zapoznania się z utworem Simon and Garfunkel - The Soun of Silence piękne słowa, które wiele mówią o moim dzisiejszym poście.

Czy bywa, że cisza jest dla was zbawieniem bądź inspiracją ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz