Moje pisanie

Moje pisanie

poniedziałek, 2 listopada 2015

Fragment

Z małym opóźnieniem ale wczorajszy dzień nie należał do tych zwykłych...
Zapraszam do przeczytania fragmentu z najświeższej części.


"-Żyjesz ? – pyta z poważną miną nagle nie jest już tym uśmiechniętym blondaskiem
-Żyję, przepraszam.
-Nie przepraszaj jeżeli nie masz za co. Nigdy.
-Oczywiście, przepraszam. Kurdę nie chciałam.
Zaczyna się śmiać a ja zwracam uwagę na jego dłonie zaciskające się na moich przedramionach. Zaczynam się znowu dusić tym razem jednak nie herbatą tylko jego osoba zbyt bliską mojej.
Chyba to zauważa bo taktownie odsuwa się ode mnie.

-Proszę wróćmy do naszej rozmowy. – mówi uśmiechając się delikatnie jest to uśmiech ewidentnie zawodowy. "

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz