Moje pisanie

Moje pisanie

wtorek, 12 stycznia 2016

Potok myśli kontra brak słów.

Nadszedł dzień w którym próbuję się wziąć za bardziej konkretne pisanie i moje miliony pomysłów zamieniają się nagle w jedną wielką breję ...
Była dość długa przerwa ale to nie znaczy, że myśli na ten temat nie krążyły mi w głowie i w ten oto sposób parę mam nadzieję dobrych pomysłów pojawiło się w mojej głowie.
Problem tkwi w tym, że są to wątki,postacie czy konkretne sytuacje niekoniecznie rozbudowane do całych scen tylko poszczególne momenty.
W dalszym ciągu uważam, że są to dobre propozycje i zapisałam je również w swoich papierowym notatniku ( takowy również prowadzę gdy nie mam już sił siedzieć przy komputerze).

Jako, że przerwa trwała mniej więcej miesiąc musiałam sobie dokładniej przypomnieć ostatni zapisany rozdział od początku żeby zobaczyć jakim schematem szłam. Gdy weszłam już w rytm i całkowicie się w tym zatopiłam przystąpiłam do zapisywania dalszego ciągu jednak okazało się, że nie było to takie proste. Masa informacji, które chciałam zawrzeć w mojej książce nie może przecież pojawić się od razu.
Pierwszy raz zdarzyło mi się, że nadmiar pomysłów to również problem ponieważ to również trzeba ubrać w słowa. Nie chciałabym aby była ona zaśmiecona w jednym rozdziale a w następnym jałowa. Nadmiar treści może czytelnika rozproszyć więc musiałam wyluzować i wrócić do planu wydarzeń z samego początku pisania i umiejscowić gdzieś nowe pomysły a z niektórych zrezygnować.

Dołożyłam sobie trochę pracy i musiałam poniekąd cofnąć się sporo ale warto, przynajmniej mam taką nadzieję. Jestem pewna, że popełniam błędy pisząc moją powieść ale jak dobrze wiemy nie popełniają ich osoby, które nic nie robią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz